Skip to content
Menu
0
Twój koszyk jest pusty.
0
Twój koszyk jest pusty.
Menu

Na czym oszczędzać a na czym NIE oszczędzać przy remoncie | PORADY ARCHITEKTA

Na czym oszczędzać a na czym NIE oszczędzać przy remoncie mieszkania?
 

Żeby w ogóle myśleć o oszczędzaniu musimy mieć dokładnie zaplanowany budżet. Kosztorys remontu powinien zrobić architekt odpowiedzialny za projekt wnętrza, można też spróbować zrobić to samodzielnie, spisując wszystkie planowane wydatki i uzgodnione z fachowcami i ekipą remontową kwoty – od instalacji, poprzez podłogi, ściany aż po gniazdka elektryczne i baterie kuchenne. Do całości dodaj 10-15% na nieprzewidziane wydatki. Dopiero wtedy możemy zacząć się zastanawiać nad tym, z czego zrezygnować, albo które prace można wykonać samemu. 

więcej o kosztach remontu mieszkania w kamienicy przeczytasz tutaj


Najprostszą odpowiedzią na pytanie “na czym oszczędzać” będzie: można oszczędzać na tym, co najłatwiej będzie później wymienić. Tak więc gdy chodzi na przykład o instalacje – gazową, elektryczną, cieplną, kanalizacyjną tak naprawdę nie powinniśmy oszczędzać na niczym. 
Za to dopracowany na samym początku  projekt wnętrza pozwoli zaplanować zarówno właściwe wykonanie prac (aby uniknąć sytuacji typu “brakuje 2 cm, żeby zmieściła się tu nasza szafa” albo “szkoda, mamy tu ściankę z gips-kartonu, bo nie możemy powiesić na niej ciężkich szafek”). To, na czym możemy oszczędzić to na pewno ograniczenie zmian istniejącego układu, pozostawienie podłogi na swoim miejscu (jeśli chodzi o remont mieszkania w kamienicy) oraz przymknięcie oko na niedoskonałości i nierówności (tak, trudne, czasem niemożliwe).

Jako architekt powiem Wam, że jeśli chodzi o wykończenie najważniejsza w mieszkaniu jest właśnie jego architektura – układ ścian (a więc proporcje pomieszczeń oraz ich wysokość), podłogi, ściany, okna i drzwi. Spójrzcie na mieszkanie poniżej:

Na czym oszczędzać a na czym NIE oszczędzać przy remoncie mieszkania?
źródło



Zupełnie puste, a już piękne, bo tworzą je przestrzeń, biel i rysunek drewnianego parkietu o głębokim kolorze, a całość dopełniają stylowe drewniane drzwi i ościeżnice oraz okna. 

Żeby w ogóle myśleć o oszczędzaniu musimy mieć dokładnie zaplanowany budżet. Kosztorys remontu powinien zrobić architekt odpowiedzialny za projekt wnętrza, można też spróbować zrobić to samodzielnie, spisując wszystkie planowane wydatki i uzgodnione z fachowcami i ekipą remontową kwoty – od instalacji, poprzez podłogi, ściany aż po gniazdka elektryczne i baterie kuchenne. Do całości dodaj 10-15% na nieprzewidziane wydatki. Dopiero wtedy możemy zacząć się zastanawiać nad tym, z czego zrezygnować, albo które prace można wykonać samemu. 

Kalkulację remontu możesz wykonać też dzięki mojemu e-bookowi “Misja: remont” dostępnemu w moim sklepie.

 
Na czym więc NIE oszczędzać?
– na instalacjach
Do tego nie da się wrócić. Zrób instalacje dobrze i z myślą o docelowym układzie wnętrza.
– na podłogach
Jeśli to możliwe to nie oszczędzaj na podłodze. Nie oszczędzajcie znaczy tyle, żeby nie kłaść na podłogę paneli drewnopodobnych (możecie uznać, że jestem tu nieco zbyt kategoryczna, ale we wnętrzu mieszkalnym panele są według mnie niedopuszczalne, uzasadnione jedynie w mieszkaniach na wynajem). Lepsze będzie choćby najtańsze drewno sosnowe, zaczynające się od 40 zł/m.kw. (do tego trzeba jednak doliczyć koszty lakierowania). Zrobienie podłogi można jednak odłożyć na później – o ile odłożysz na później również wykonanie mebli na wymiar.
– na drzwiach
Najlepsze będą solidne drewniane drzwi, najlepiej zamówione u stolarza. Koszty takich drzwi są jednak spore, a moją propozycją oszczędności są zwykłe drzwi sosnowe z marketów budowlanych (poniżej 200 zł) – pomalujcie je sami na biało i uzyskajcie świetny efekt (choć nie twierdzę, że mają świetne mechanizmy…). Najgorszym chyba wyborem będą drzwi pośrednie pomiędzy najprostszymi sosnowymi a drzwiami dobrej jakości (zaczynającymi się od 1800 zł).
– na oknach
O niebo lepsze drewniane niż plastikowe. Okna można wykonać natomiast niezależnie od reszty wnętrza, w późniejszym terminie.
– na ścianach 
Bardzo ważne są farby dobrej jakości, które będziesz mógł zmywać i które nie zżółkną, np. Flugger, Beckers, Benjamin Moore, z czego moim osobistym ulubieńcem są farby Flugger.
– na armaturze dobrych firm, stelażu podtynkowych do wc

– na architekcie i wykonawcach. Ale to chyba oczywiste 🙂 
NA CZYM MOŻESZ OSZCZĘDZAĆ?


– na zakupach materiałów budowlanych
Porównuj ceny, szukaj odpowiedników (nie tracąc na jakości). Wbrew pozorom w marketach budowlanych nie jest najtaniej – często niższe ceny są w składach budowlanych. Tam też masz szanse na negocjacje cen przy większych zakupach – korzystaj z tej możliwości.
– na szpachlowaniu 
Szpachlowanie nie jest konieczne. Tynki muszą być wówczas wykończone, jak to mówią wykonawcy, “na gotowo”, dość równe (ale nigdy nie będzie to tak gładkie jak ściana po szpachlowaniu) gotowe to położenia farby– na samodzielnym wykonywaniu prostszych prac, jak np. malowanie ścian (na biało)
Z innymi kolorami może być bardziej ryzykownie…

–  na glazurze
Proste ładne kafle można kupić niedrogo, możecie też zajrzeć do outletów kafelkowych i trafić na świetne wyprzedaże. Być może warto skomponować łazienkę w niedrogich kafli, z mocnym, niewielkim akcentem droższych? Polecam np. firmę Equipe, która ma niezłe płytki w ogromnej ilości wzorów i sensownych cenach.

Albo może dobrze ograniczyć ilość kafli?

Uwaga: nie kupuj płytek II klasy, mogą mieć uszczerbki. Zwróć też uwagę na klasę ścieralności kafli podłogowych, proponuję minimalnie klasę  IV.

– na armaturze
wybieraj baterie natynkowe zamiast podtynkowych

– na meblach i wykończeniu

Tutaj wiem, że część osób się ze mną nie zgodzi, ale ja się jednak będę upierać – ładne meble możemy kupić później. Mieszkanie urządza się nieraz latami. Możemy też kupować meble na Allegro, Olx, na kiermaszach i targach staroci. Nie znaczy to, żeby kupować byle jakie rzeczy, nie – po prostu używane, a więc tańsze. Możesz też odłożyć na później zrobienie kuchni, a tymczasowo wykorzystać kuchnię z poprzedniego mieszkania, z marketu czy z olx.



Jak Wasze doświadczenia w tym obszarze, na czym udało Wam się zaoszczędzić?

 

Poszukujesz więcej wartościowych informacji o planowaniu wnętrz i remontach?

Zobacz moje e-booki

Umów się ze mną na konsultacje online

Jeśli chcecie zostać ze mną dłużej, zapraszam Was do moich dwóch grup na Facebooku:

21 komentarzy

  1. Unknown
    22 lutego 2016 @ 20:35

    Zgadzam się z Tobą w 10000%! Szczególnie jeśli chodzi o podłogę – biłam się z myślami "co położyć?!" i ostatecznie stanęło na panelach. Bardzo długo się przed nimi broniłam, ale jednak różnica w cenie była kolosalna ;( Nie udźwignęłabym finansowo położyć choćby deski barlineckiej, nie mówiąc już o parkiecie. Ale wiem, że w moim docelowym domu będzie prawdziwe drewno! Marzę o tym 🙂
    P.S. Chociaż panele, które wybrałam naprawdę nie są tragiczne. Wiadomo, że drewno to drewno, ale i tak jestem zadowolona z efektu końcowego.

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      22 lutego 2016 @ 21:00

      A nie myślałaś właśnie o podłodze sosnowej? 🙂 Ceny są jak za panele! A co do podłóg typu "deska barlinecka" znalazłam ostatnio moim klientom w takim powiedzmy outlecie drzewnym prze-piękną dębową podłogę warstwową świetnej firmy za…99 zł m.kw. 🙂 fajnym pomysłem może być też kupno "używanego" parkietu czy desek na olx. W każdym razie wydaje mi się, że prawie niezależnie od budżetu – da się. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

      Reply

    • Unknown
      22 lutego 2016 @ 23:16

      Podłoga sosnowa wymagałaby położenia kilku warstw lakieru, z tego co się orientuję, a to generuje koszty (preparatów i robocizny). Nasz budżet był już maksymalnie nadszarpnięty (mieliśmy tanio odremontować mieszkanie, a wydaliśmy 3 razy więcej niż przypuszczaliśmy :D). 99 zł/mkw to rzeczywiście świetna cena. A o używanym parkiecie nie pomyślałam!

      Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      23 lutego 2016 @ 19:40

      Tak, nawet najnizsza cena podłogi drewnianej wyjdzie drożej niż panele, niestety. Ja lepiej poczekam na koniec swojego remontu i zobaczę na co nam nie starczy budżetu 😉 ale 3 razy się nie przeliczymy, wydamy tylko o jakieś 10% więcej tak na oko.

      Reply

    • Unknown
      8 marca 2016 @ 23:21

      Powodzenia!
      U nas sprawa z podłogą wyglądała tak, że… mieliśmy jej w ogóle nie ruszać, tylko odremontować (była to deszczułka), ale ostatecznie nie dało się z nią nic sensownego zrobić (remont nie gwarantował dobrej przyczepności do podłoża, w wielu miejscach odchodziła i były dziury etc) dlatego ostatecznie na tych nieszczęsnych panelach zostało. Ale co tam, mieszkam w piwnicy, nie chciałam też tak bardzo inwestować w to mieszkanie, nie jest ono naszym docelowym 🙂
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      9 marca 2016 @ 12:15

      Dziękuję! 🙂 Myślę, że decyzje podejmowane w tymczasowych, czy wynajmowanych mieszkaniach to zupełnie osobna sprawa, od kilku lat również mieszkam "na panelach", ale kompletnie mi to nie przeszkadza 😉

      Reply

  2. Projekt Dom
    23 lutego 2016 @ 21:19

    Jak moja poprzedniczka też zgadzam się z Tobą. Drzwi, okna, armatura to podstawa i nie ma co żałować pieniędzy. Ja w sumie nie bardzo oszczędziłam na kafelkach, ale na meblach staram się jak mogę 🙂 Pozdrawiam

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      6 marca 2016 @ 13:04

      🙂

      Reply

  3. Batiplus
    25 lutego 2016 @ 00:29

    Nie wyobrażam sobie mieć w mieszkaniu paneli. Zainwestowałabym w parkiet nawet kosztem mebli 😉 Uwielbiam zapach świeżo szlifowanego drewna!

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      6 marca 2016 @ 13:05

      I ja również mam takie zdanie.

      Reply

  4. Ekskluzywnewnetrze
    5 marca 2016 @ 21:42

    Drewno to drewno i nie ma dyskusji choć jak piszesz można zarówno jeśli chodzi o deski jak i płytki poszukać świetnych okazji. Stelaże podtynkowe – nie oszczędzać, ale już ceramika spokojnie można mieć miskę wc dobrej jakości nie koniecznie w cenie 1-2tys 🙂 No i farby to też podstawa choć my akurat preferujemy Benjamina Moore'a …

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      6 marca 2016 @ 13:06

      Benjamin Moore ma rzeczywiście świetną jakość, cenowo przewyższa jednak znacznie Fluggera, który również jest dobry, dlatego to ten ostatni będzie prawdopodobnie moim wyborem.

      Reply

  5. Dariusz
    9 marca 2016 @ 08:49

    Bardzo trafnie podeszłaś do tematu i opisałaś wszystko w zgodzie z rzeczywistością. W sumie to nie ma się czemu dziwić, bo przecież jesteś profesjonalistką w swoim fachu. Dodam tylko, że miałem okazję brać udział w niejednym remoncie i całkowicie zgadzam się z Twoimi uwagami. Pozdrawiam.

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      9 marca 2016 @ 12:32

      Dziękuję za miły komentarz 🙂 Pozdrawiam serdecznie.

      Reply

  6. Tomasz
    16 marca 2016 @ 22:50

    Witaj Katarzyno
    A co myślisz o farbie Lotusan na ściany?

    Pozdrowienia, Tomek

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      17 marca 2016 @ 22:01

      Tomku, nie testowałam jeszcze tej farby osobiście.

      Reply

  7. Malinka
    8 kwietnia 2016 @ 08:54

    Ja jestem tego samego zdania, oszczędzać można, ale z głową, żeby później nie wprowadzić się w jeszcze wyższe koszty.

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      8 kwietnia 2016 @ 13:50

      Właśnie tak 🙂

      Reply

  8. Unknown
    28 grudnia 2016 @ 20:37

    Masz w planie rozwinąć temat okien? Dlaczego zdecydowanie drewniane? Moi rodzice kupili drewniane i są bardzo niezadowoleni. Drewno jako naturalny surowiec całe życie "pracuje", w jednym oknie zrobiła się po kilku latach nieszczelność pomiędzy dwoma szybkami, gdzie zbiera się brud i paruje.

    Reply

    • Katarzyna Antończyk, Architekt Na Szpilkach
      28 grudnia 2016 @ 20:43

      Myślę, że to wyjątek, znam wiele przykładów gdzie okna drewniane zachowują świetną jakość po 20 latach. Lekkie rozszczelnienie drewnianego okna po latach dobrze posłuży zdrowiu mieszkańców i mikroklimatowi wnętrza. W tym wpisie piszę o remoncie mieszkania w kamienicy – elewacje kamienic są oszpecone, jeśli pojawiają się na nich plastikowe okna – nie mówiąc już o tym, że to niezgodne z prawem – nie będę więc do starego budownictwa polecać plastiku. Sama u siebie staram się też zminimalizować ilość tego materiału, którego nie po prostu lubię.

      Reply

  9. wiridiana
    25 października 2019 @ 10:09

    Dlaczego płytki nie mogą być 2 gatunku?

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *